Neuromarketing

Co i jak chcą konsumować ludzie, jakie są ich potrzeby i pragnienia, co jest dla nich ważne i warte wydania pieniędzy? Za wiedzę na ten temat specjaliści do spraw marketingu, daliby się zapewne pokroić. Informacje dotyczące preferencji konsumentów, pozwoliłyby Read more »

Przez 2 miesiące wakacji Pepsi przeprowadziło akcję „wyzwanie smaku”. W badaniu smaku dwóch napojów wzięło udział 87.015 osób, które w 23 miejscowościach dostawały do spróbowania pepsi oraz coca-colę w nieoznaczonych przezroczystych kubkach. Uczestnik takiego testu miał wybrać smak, który mu bardziej odpowiadał i w tym momencie dowiadywał się, którą markę wybrał Pepsi czy Coca-Colę.

Test ten wykazał, iż 64% uczestników wskazało właśnie na Pepsi jako lepszy smak.

Odpowiedzią Coca-Coli na akcję Pepsi „Wyzwanie smaku” była wakacyjna kampania „Podziel się radością”. Akcja ta oparta była na puszkach i butelkach Coca-Coli z najpopularniejszymi imionami w danym kraju.

Oddział Coca-Coli w Polsce został poproszony o komentarz do akcji Pepsi. Barbara Ptaszyńska-Jedynak z biura prasowego Coca-Cola Services Poland podała, iż Firma Coca-Cola z zasady nie komentuje działań innych firm. Wskazywała natomiast na sukces własnej kampanii reklamowej – „Podziel się radością”, który cieszył się ogromną popularnością, wywołując bardzo pozytywne opinie konsumentów.

Z badań przeprowadzonych przez NetMaks wynika, że połowa badanych seniorów jest bezradna wobec komputerów.

Prawie połowa seniorów jako głównego narzędzia do pozyskiwania newsów używa telegazety – wynika z badań sondażowych przeprowadzonych przez NetMaks, dostawcę bezprzewodowego Internetu. 79% badanych chciałoby mieć dostęp do Internetu w domu.

46% zapytanych osób w wieku powyżej 60 lat korzysta z telegazety codziennie, a 40% z nich głównie stamtąd pozyskuje poranne aktualności.

Seniorzy nie są jednak przeciwni nowym technologiom. Na pytanie „Czy chciał(a)by Pan/Pani mieć w domu dostęp do Internetu” 79% seniorów odpowiedziało, że tak.

Badania pokazują, że główny powód, dla którego seniorzy są odcięci od wirtualnej społeczności, to brak umiejętności. Na pytanie „Dlaczego nie ma Pan w domu Internetu?” 49% respondentów odpowiedziało, że nie potrafi obsługiwać komputera.

Sondaż przeprowadzono w czerwcu i lipcu 2013 r. Grupa objęta badaniem to osoby powyżej 55. roku życia. Badanie zrealizowane zostało drogą telefoniczną; wzięło w nim udział 300 osób.

Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym reklamy są głównym źródłem finansowania mediów publicznych – wynika z raportu Europejskiej Unii Nadawców. W 2011 r. reklamy stanowiły średnio 10,5 proc. przychodu nadawców europejskich, w przypadku polskich było to 55 proc.
Raport uwzględnia 39 krajów, w tym większość krajów europejskich, oraz Maroko, Turcję, Izrael i Liban. Ponad połowa mediów publicznych w tych krajach (55 proc.) w 2011 r. była finansowana głównie z wpływów abonamentowych. Fundusze publiczne, czyli dotacje, subwencje i dochody z tytułu podatków, były głównym źródłem przychodów 42,5 proc. badanych mediów publicznych.

Opłaty za radio i telewizję przyniosły średnio 64 proc. przychodu nadawców, fundusze publiczne – 12,5 proc., reklamy – 10,5 proc. Udział reklam w przychodach mediów spada, w 2006 r. ze źródeł komercyjnych pochodziło 25 proc. przychodu mediów publicznych.

Z kolei w Polsce w 2011 r. abonament stanowił 17 proc. przychodu polskich nadawców publicznych, fundusze publiczne – 1,5 proc., reklamy – 55 proc. Jak wynika z raportu, polskie media jako jedyne w Europie są finansowane w głównej mierze ze źródeł komercyjnych.

Kraje europejskie z roku na rok przeznaczają na media więcej środków publicznych. W 2006 r. abonament i fundusze publiczne stanowiły 70,5 proc. ich przychodów, w 2011 r. – 77 proc.

Według raportu kraje UE przeznaczyły dwa lata temu średnio 1,2 mld euro na media publiczne, polskie media otrzymały ze środków publicznych 476 mln euro. Najwięcej pieniędzy ze środków publicznych dostają nadawcy publiczni w Niemczech (8,6 mld euro) i w Wielkiej Brytanii (7 mld euro).

Statystyczny Polak w 2011 r. zapłacił za media publiczne 12,5 euro. W porównaniu z 2010 r. koszt mediów publicznych w przeliczeniu na jednego mieszkańca naszego kraju spadł prawie o 10 proc. Dwa lata temu Niemiec zapłacił średnio 106 euro, a Brytyjczyk – 113 euro. Uwzględniając także kraje spoza UE najwięcej płacą Szwajcarzy (168 euro) i Norwegowie (127 euro).

Centrum Informacji TVP w komentarzu do wyników raportu Europejskiej Unii Nadawców podkreśliło, że to, iż statystyczne polskie gospodarstwo domowe płaci na telewizję miesięcznie zaledwie 0,5 euro przy średniej dla Europy wynoszącej prawie 3 euro, wynika z całkowitego załamania w ostatnich latach ściągalności abonamentu radiowo-telewizyjnego w naszym kraju.

Europejska Unia Nadawców (European Broadcasting Union) zrzesza blisko 60 publicznych nadawców radiowych i telewizyjnych z Europy, Bliskiego Wschodu i północnej Afryki. Została założona w 1950 r.

źródło:
http://wyborcza.biz/biznes/1,101558,14281535,Polskie_media_publiczne_jako_jedyne_w_Europie_utrzymuja.html

Według badania „Co Polacy jedzą w pracy?” przeprowadzonej przez pracownię badawczą IPSOS na zlecenie Sodexo On-site Services, na przełomie maja i czerwca 2013, na ogólnopolskiej 643-osobowej grupie aktywnych zawodów wynika, iż kanapka lub baton na drugie śniadanie to typowe menu Polaka w pracy.

Jest to często jedyny posiłek! Co jeszcze jemy w pracy? Co trzeci aktywny zawodowo Polak w ciągu całego dnia pracy, przynajmniej ośmiu lub więcej godzin, je tylko jeden posiłek. Zwykle to drugie śniadanie, czyli kanapka, słodycze lub owoce. Co ciekawe, niemała część zatrudnionych (40 proc.) zapewnia, że odżywia się zdrowo. Okazuje się więc, że jeden nieduży posiłek w czasie pracy, w dodatku monotonny i często się powtarzający, to – zdaniem wielu Polaków – odpowiedni sposób odżywiania.

Trzy czwarte respondentów posila się w porze drugiego śniadania, dobierając menu stosownie do pory. Połowa zapytanych codziennie je kanapki, a nieco rzadziej owoce, jogurt, wypieki albo inne słodycze. Zaledwie kilka razy w miesiącu zaspokajamy głód, jedząc bakalie, orzechy albo suszone owoce.

Na obiad lub lunch pozwala sobie co trzeci aktywny zawodowo Polak. Na szczęście bardzo rzadko ten posiłek stanowią dania gotowe zalewane wrzątkiem czy też fast foody – kebaby, hamburgery lub hot dogi. Pracownicy, zwłaszcza ci z małych miast, a także 50-latkowie i starsi, przynoszą raczej dania obiadowe z domu.

Do stołówki, restauracji albo zakładowej kantyny idą średnio 1,6 raza w tygodniu. Tam wybierają jakieś klasyczne drugie danie (60 proc. wskazań), zupę (29 proc.), pierogi (27 proc.), najróżniejsze sałatki (26 proc.). Być może Polacy częściej jedliby w pracy pierogi zamiast batonów, gdy mieli w pobliżu atrakcyjną jadłodajnię; 70 proc. ankietowanych wspomina, że dobrze i zdrowo żywiąca restauracja byłaby dobrym rozwiązaniem.

E-mail to najczęściej wybierana forma komunikacji z firmą, ponad 80% badanych sprawdza pocztę email codziennie, blisko 3/4 regularnie przegląda newslettery, a niemal 90% odbiorców newslettera bierze udział w promocjach, które otrzymują – wynika z badania przeprowadzonego przez ekspertów z GetResponse.

Z badania wynika, że 43% badanych wybiera wiadomość e-mail jako podstawową formę komunikacji z firmą. Dla porównania, blisko o połowę mniej osób decyduje się na telefon (23,3%), a tylko niecałe 18% wybiera portal społecznościowy Facebook.

Blisko 80% respondentów zadeklarowało, że pocztę e-mail sprawdza codziennie, 35,4% z nich robi to co najmniej kilkanaście razy dziennie, a 29,6% częściej niż dwa razy dziennie. Jedynie 7,8% użytkowników poczty email przyznało się do częstotliwości mniejszej niż raz dziennie.

Wśród najczęściej wymienianych czynników skłaniających respondentów do subskrypcji jest zainteresowanie nowościami produktowymi lub usługami firmy (31,3%), specjalne rabaty i promocje (23,2%) oraz ekskluzywne treści dostępne wyłącznie dla subskrybentów (11%). Z kolei, dla 10,3% badanych decydujące są również czynniki zawodowe.

71% użytkowników poczty e-mail deklaruje, że regularnie czyta newslettery, które subskrybuje. A decyzję o otworzeniu wiadomości podejmuje na podstawie atrakcyjnego tematu (53,2%) oraz rozpoznawalnego nadawcy (42,4%).

Zdecydowana większość użytkowników poczty email doskonale wie jak postępować w przypadku rezygnacji z dalszej subskrypcji. Aż 78% przyznało, że klika w link umożliwiający rezygnację z subskrypcji. Pozostałe osoby wysyłają w tej sprawie maila (11,7%), dzwonią do odpowiedniego działu firmy (1,4%) lub po prostu zaznaczają otrzymaną wiadomość jako spam (9%).

Podobne zachowanie subskrybentów można zauważyć w przypadku, gdy nadawcą wiadomości jest firma, której nie znają lub nie zapisywali się do jej listy mailingowej. Wówczas ponad 53% również klika w link umożliwiający rezygnację z subskrypcji, a niemal 36% zaznacza otrzymaną wiadomości jako spam.

Blisko 90% subskrybentów newsletterów bierze udział w różnego rodzaju promocjach, które otrzymują na skrzynkę pocztową. Natomiast wśród najczęściej wymienianych powodach rezygnacji z dalszej subskrypcji są wysoka częstotliwość wysyłanych wiadomości (19,5%), mało interesująca treść newsletterów (20,9%) oraz utrata zainteresowania ofertą firmy (27,4%).

– Marketerzy powinni zwrócić uwagę na fakt, że niedopasowanie treści do preferencji jest natomiast jedną z głównych przyczyn rezygnacji z subskrypcji, dlatego warto dokonać ewaluacji wysyłanych newsletterów. Sprzedaż i promocje to nie wszystko – odbiorcy oczekują też angażujących, informacyjnych treści, które przełamią sprzedażowo-produktowy monolog – komentuje wyniki badania Maciej Ossowski, dyrektor działu edukacji w GetResponse.

Patronami medialnymi badania są: Wirtualna Polska, Gazeta.pl, Polskie Stowarzyszenie Marketingu SMB, IAB, Brief, Marketingowiec.pl oraz Dziennik Internautów.

Informacje o badaniu:
Badanie zostało przeprowadzone na grupie 2352 osób, w tym m.in. subskrybentów newsletterów serwisów informacyjnych – Gazeta.pl i Wirtualna Polska.

Badania przeprowadzone na Uniwersytecie Missouri wykazały, że konsumentom o materialistycznym nastawieniu do życia dążenie do zdobycia produktów daje więcej satysfakcji niż ich posiadanie.

W trzech niezależnych badaniach prof. Marsha Richins podzieliła uczestników na dwie grupy według stosunku do posiadania dóbr: materialistów i tych, którzy nie przywiązują tak dużej wagi do przedmiotów. Wyniki wskazują, że dla materialistów satysfakcja towarzysząca oczekiwaniu na zakup była większa niż ta wynikająca z posiadania już kupionego produktu.

Badani z tej grupy w procesie zakupowym doświadczali dużo silniejszych pozytywnych emocji niż reszta konsumentów, niezależnie od perspektywy czasowej i wartości kupionego produktu. Oczekiwanie na zakup tostera i domu dawały taką samą satysfakcję – bez względu na to, czy planowane był za miesiąc, czy za rok.

Materialiści mocno wierzyli także, że zakup zmieni ich życie, poprawi relacje z innymi, zwiększy pewność siebie itd. Z kolei po zakupie u materialistów notowano szybki spadek satysfakcji – większy niż w innych grupach. Nazwano to rodzajem hedonistycznego rozczarowania.

Źródło: „The Atlantic”

Wartość dodana oznacza dodanie do określonego produktu cech, które spowodują, że stanie się on bardziej atrakcyjny dla konsumenta, a co za tym idzie bardziej konkurencyjny wobec innych podobnych produktów. Klient dokonuje oceny produktu oraz własnych potrzeb. Następnie wybiera produkt wraz z którym otrzymuje wartość dodaną, co w efekcie powoduje, iż rezygnuje z produktu konkurencyjnego nawet jeżeli jest o wiele tańszy. Wartość dodaną można kreować za pomocą:

Read more »

Produkt dnia

TOUCAN.Długopis.

TOUCAN.Długopis

Cena od: 0,94 zł

Gifts and presents

Do poprawnego funkcjonowania ta strona wymaga Ciasteczek.